Krzysztof Kolumb

Pisma

przełożyła Anna Ludwika Czerny

PIW

Warszawa 1970

 

wersja hiszpańska

 

 

 

PIERWSZA WYPRAWA

 

Skrót dziennika podróży

Poniedziałek 12 listopada

str. 64

Poza tym na brzegach Rio de Mares, skąd wypłynąłem ostatniej nocy, znachodzi się wielkie ilości mastyksu, a ilość tę można łatwo powiększyć, gdyby okazała się potrzeba; drzewa te rozmnażają się łatwo przez rozsadzanie pędów, jest ich bardzo wiele i bardzo dużych; liście i owoce mają jak lentyszki, ale jedne i drugie znacznie większe niż u tych, o których mówi Pliniusza i które sam oglądałem na wyspie Chios w Archipelagu.

wersja hiszpańska

 

 

TRZECIA WYPRAWA

 

Relacja dla Królów

str. 186-187

Wszystko to nie wystarczyło, aby przekonać pewne osoby, których intencją było zniesławić wyprawę, co już rozpoczęły. Na darmo było mówić im o służbie Bogu, Panu naszemu, i o zbawieniu dusz; albo przedkładać, że owa wyprawa była godna wielkości Waszych Wysokości i taką wspaniałością Ich okrywała, jakiej dotąd żaden książę nie osiągnął. Trud i wydatki miały na celu zarówno dobro duchowe jak doczesne. Nie jest możliwe, aby z biegiem czasu cała Hiszpania nie odniosła z tego wielkich zysków, bo szczegóły podane przez autorów, którzy opisywali owe strony, okazały się prawdziwe tak oczywiście, że wszystko zdaje się dowodzić, że i reszta spełniona zostanie.

Na darmo było tym ludziom mówić o wielkich sprawach przedsiębranych przez wielkich książąt tego świata w celu pomnożenia swej chwały. Ani o Salomonie, który wysłał z Jerozolimy wyprawę na zwiedzenie góry Sopora, gdzie okręty pozostały przez trzy lata, a którą dziś w postaci [-186;187-] Hispanioli posiadają Wasze Wysokości. Ani o Aleksandrze, który wysłał wyprawę, aby zbadać, jak rządzona jest wyspa Trapobana w Indiach; ani o cesarzu Neronie, który kazał zbadać źródła Nilu i znaleźć przyczynę letniego przyboru wód, w czasie kiedy wody są najniższe.

Daremne było mówić im o wielu innych sprawach godnych pochwały przedsięwziętych przez panujących albo mówić, że im te dzieła podejmować należy. Na nic było mówić im, że nigdy nie czytałem, aby książęta Kastylii dobywali ziem poza Hiszpanią, i że te ziemie są tym innym światem, który Rzymianie i Grecy daremnie starali się posiąść za cenę wielkich trudów i wysiłków.

wersja hiszpańska

 

 

str. 195

Zawsze czytałem, że świat, tj. ziemia i woda, miały kształt kuli. Wiem [-194;195-] dobrze, że doświadczenia Ptolemeusza oraz wszystkich, którzy pisali na ten temat, opierają tę opinię na zjawiskach i doświadczeniach takich jak zaćmienie Księżyca oraz inne zjawiska zauważone ze wschodu na zachód, a także przez wzniesienie bieguna z północy na południe. Jednak teraz — jak już powiedziałem — zauważyłem różnicę tak poważną, że nabrałem innego przekonania o świecie.

Doszedłem tedy do przeświadczenia, że ziemia nie jest okrągła, jak ją opisują, ale raczej ma kształt gruszki doskonale okrągłej z wyjątkiem miejsca, gdzie jej ogonek tworzy pewne wydęcie; albo jakby to był kłębek doskonale okrągły, który w pewnym miejscu miałby coś w rodzaju brodawki kobiecej piersi. To miejsce właśnie jest najwyższe i najbliższe nieba; znajduje się pod linią równika w pośrodku tego Oceannego Morza na ostatnim krańcu Wschodu.

Ostatnim krańcem Wschodu nazywam miejsce, gdzie kończą się wszystkie lądy i wyspy. Dlatego przytaczam, tu te wszystkie racje powyższe na temat linii idącej z północy na południe o 100 legua na zachód od wysp azorskich. Płynąc dalej w kierunku zachodnim, okręty wznoszą się lekko ku niebu. Dlatego też odczuwa się temperaturę przyjemniejszą, a igła kompasu zmienia swoje odchylenie o rumb z powodu tej łagodności; im dalej się płynie, im wyżej, tym bardziej odchyla się ku północo-wschodowi. To wznoszenie się jest przyczyną zmiany orbity, jaką opisuje Gwiazda Polarna i jej “Strażnicy"; tak że im bliżej równika się płynie, tym wyżej się wznosimy i tym większa będzie różnica między tymi gwiazdami a ich orbitą. Ptolemeusz oraz inni uczeni, którzy pisali o kształcie ziemi, myśleli, że ona jest kulista, bo wyobrażali sobie, że ta półkula jest identyczna z tą, na której się znajdowali, której centrum znajduje się na wyspie Arin pod równikiem, między zatoką Arabską a Perską; a jej otok przechodzi przez przylądek São Vicente w Portugalii na zachodzie, a przez Cangarę i Seras na Wschodzie. Co się tyczy tamtej półkuli, przyjmuję to bez trudności; godzę się, że jest okrągła i kulista, jak powiadają. Ale co do tej, twierdzę, że jest ona jak połowa okrągłej gruszki, która ma kraniec lekko podniesiony, jak powiedziałem, albo jak brodawka piersi kobiecej na okrągłym kłębku. O tej drugiej półkuli ani Ptolemeusz, ani inni, którzy świat opisywali, nie mieli żadnego pojęcia, była im bowiem nie znana. Oparli więc swój sąd na półkuli własnej, która istotnie jest okrągła i kulista, jak powiedziałem.

wersja hiszpańska

 

 

str. 196

Słońce stało wówczas w znaku Panny nad naszymi i nad ich głowami. Wszystko to wydaje mi się tłumaczyć przez łagodność klimatu tych okolic; ta zaś pochodzi stąd, że są to okolice najwyżej położone na świecie i znacznie bliższe powietrza, jak mówią. W ten sposób potwierdza się moja opinia, że ziemia nie jest dokładnie kulista, ale posiada taką właściwość, o jakiej doniosłem, którą jest wybrzuszenie znajdujące się na tej półkuli w miejscu, gdzie leżą Indie i Morze Oceanne, a początek jego jest poniżej linii równika. Jest to tym naturalniejsze, że słońce, kiedy je Pan Bóg stworzył, znajdowało się na samym początku Wschodu; było to pierwsze światło, jakie tu zabłysło na wschodzie, właśnie w miejscu, gdzie znajduje się najwyższy punkt naszego świata. Wiem, że Arystoteles sądzi, że biegun południowy i ziemia, która się pod nim znajduje, jest najwyższą częścią świata i najbardziej do nieba zbliżoną; ale inni uczeni go zwalczają, utrzymując, że jest to ziemia leżąca pod biegunem północnym.

wersja hiszpańska

 

 

str. 197

Pismo święte dowodzi, że Pan Bóg stworzył Raj ziemski i zasadził w nim drzewo żywota, skąd bije źródło, z którego wypływają cztery największe rzeki świata: Ganges w Indiach, Tygrys i Eufrat w Azji, które przedzielone pasmem wzgórz tworzą Mezopotamię, a uchodzą do morza perskiego, i Nil, który rodzi się w Etiopii i wpada do morza w Aleksandrii.

Jednak nie znachodzę ani nigdy nie widziałem żadnego pisma łacińskiego lub greckiego, które by w sposób pewny oznaczało miejsce Raju ziemskiego na świecie. Nie widziałem go na żadnej mapie świata, umieszczano go tylko na podstawie hipotez, niektórzy umieszczali go u źródeł Nilu w Etiopii, ale inni zwiedzili wszystkie te ziemie i nie znaleźli miejsca, które by łączyło wszystkie warunki co do łagodności powietrza, wysokości sięgającej nieba, tak żeby można być pewnym, że to było tam i że wody potopu nie mogły tam sięgnąć, choć się podniosły wysoko. Niektórzy dawni autorzy usiłowali wykazać swoim dowodzeniem, że Raj znajdował się na Wyspach Szczęśliwych, czyli Kanaryjskich. Św. Izydor, Beda i Strabon oraz mistrz historii scholastycznej, św. Ambroży, i Scot oraz wszyscy dobrzy teologowie są zgodni, że Raj ziemski znajduje się na Wschodzie itd.

wersja hiszpańska

 

 

str. 198-9

Pliniusz podaje, że morze i ziemia razem tworzą kulę; uważa, że ten Ocean jest największym zbiornikiem wody, zajmuje punkt najwyższy, najbliżej nieba, podczas gdy ziemia jest pod spodem i podtrzymuje go, zmieszane są jak część gorzka orzecha z grubą powłoką, której kształt przybiera. Mistrz Historii Kościelnej w rozdziale o Genezis mówi, że wody nie są obfite; twierdzi, że kiedy zostały stworzone, miały tylko otulać całą ziemię, ale poddane parowaniu tworzyły jakoby mgłę; tak że w chwili kiedy się połączyły i stały się cieczą, zajęły znacznie mniej miejsca. Mikołaj z Liry jest tego samego zdania. [-198;199-]

Arystoteles mówi, że świat jest mały, wody jest niewiele i z łatwością można się dostać z Hiszpanii do Indii. To samo potwierdza Abenruiz i kardynał Piotr z Aliaco . Ten zgadza się z tą opinią i z opinią Seneki, która się z nią pokrywa. Mówi, że istotnie Arystoteles mógł znać wiele tajemnic ziemi dzięki Aleksandrowi Wielkiemu, a Seneka dzięki cesarzowi Neronowi, zaś Pliniusz dzięki Rzymianom. Ci wszyscy poświęcili mnóstwo pieniędzy i wiele istnień ludzkich, dołożyli wielkich starań, aby poznać te tajemnice świata i rozszerzyć o nich wiadomość.

Ów kardynał przypisuje tym autorom znaczenie o wiele większe niż Ptolemeuszowi oraz innym autorom greckim czy arabskim. Aby potwierdzić opinię, że wody jest mało i pokrywa ona tylko małą cząstkę powierzchni ziemi — co sprzeciwia się powszechnemu mniemaniu opartemu na autorytecie Ptolemeusza i jego naśladowców — przywołuje na poparcie autorytet Ezdrasza z jego III księgi. Tam jest powiedziane, że z siedmiu części świata sześć siódmych składają kontynenty, a tylko jedna siódma pokryta jest wodą. Ta opinia potwierdzona jest przez świętych autorów, którzy przypisują wielką powagę księgom III i IV Ezdrasza; podobnie jak św. Augustyn i św. Ambroży w swym Hexameronie, gdzie cytuje to zdanie: “Syn mój Jezus przyjdzie i Syn mój Jezus umrze." Ci święci autorowie mówią, że Ezdrasz był prorokiem podobnie jak Zachariasz, ojciec św. Jana i “kapłan" Szymon. Na ich autorytet powołuje się także Franciszek de Mayronnes. Jeśli chodzi o suche części ziemi, już zbadano ich znaczną część i przekonano się, że są one znacznie rozleglejsze, niż ogół sobie wyobrażał. Nic w tym dziwnego, bo im więcej się podróżuje, tym więcej się wiadomości zdobywa.

wersja hiszpańska

 

 

Streszczenie i wyjątki z dziennika III wyprawy

(podane przez Bartolomé de Las Casas)

 

str. 203

Dodaje w swych instrukcjach, że on sam kieruje się ku wyspom Zielonego Przylądka, które starożytni — jak twierdzi — nazywali Gorgades, zaś inni Hesperydami. Płynie w imię Trójcy Przenajświętszej z zamiarem kierowania się na południe aż po linię równika, zaś następnie chce skierować się na zachód, tak aby wyspa Hispaniola pozostała od niego na północo-zachodzie, chce się przekonać, czy nie odkryje wysp i lądów

wersja hiszpańska

 

 

str. 204

W sobotę 14 lipca o godzinie, kiedy “Strażnicy znajdowali się nad prawym ramieniem, a północ miał o 7 stopni, ujrzał czarne i białe fregaty, a są to piękne ptaki, które nigdy nie oddalają się zbytnio od lądu; dlatego twierdzi się, że oznaczają bliskość ziemi. (…)

W tym miejscu admirał mimochodem przypomina, że wyspy Azory nazywały się w starożytności Kassiterydami, leżą one na granicy piątego klimatu. We czwartek 19 lipca upał był taki, że ludzie przekonani byli, iż spłoną wraz z okrętami.

wersja hiszpańska

 

 

str. 209

Dodaje też w tym miejscu, że o ile prawdą jest, jak twierdzi Pliniusz, że perły rodzą się z rosy, która pada w otwarte muszle, jest aż nadto racji, aby w tych okolicach wiele ich znachodzono. Istotnie rosa tam jest bardzo obfita, a małże bardzo liczne i duże. Nie ma tam burz i morze jest spokojne, co widać nawet z tego, że drzewa rosną na samym brzegu morza (jest zwłaszcza pewien rodzaj drzew zwanych na wyspie Hispaniola mangles, których korzenie rozrastają się pod wodą morza). Każda gałąź tych drzew, która nurza się w wodzie, pokryta jest niezliczoną ilością muszli, tak że przyciągając ku sobie jedną z takich gałęzi, przyciąga się równocześnie znaczną liczbę muszli do niej przyczepionych.

wersja hiszpańska

 

 

str. 213

Jestem skłonny wierzyć opowiadaniom licznych Indian Kanibalów, których tu i ówdzie pojmałem. Mówią oni, że ląd stały znajduje się na południe od ich ziemi, a kiedy mi o tym powiadali, znajdowałem się na wyspie Gwadelupie. To samo słyszałem od innych z wyspy Santa Cruz i San Juan, dodawali, że znajduje się tam dużo złota. A Waszym Wysokościom wiadomo, że niedawno nie znano innych ziem jak te, które Ptolemeusz opisał; za moich czasów nikt nie odważył się myśleć, że można się dostać morzem z Hiszpanii do Indii. Dlatego to musiałem stracić siedem lat tłumacząc to na Waszym Dworze wobec licznych egzaminatorów; w końcu jedynie wielkoduszność Waszych Wysokości zarządziła przystąpienie do dzieła, wbrew opinii wszystkich przeciwników przedsięwzięcia. Obecnie prawda się ukazała, a jeszcze wyraźniej niebawem ją ujrzymy.

wersja hiszpańska

 

 

Listy do Królów

str. 217

(październik 1498)

Bo rzeczywiście nie chodzi tu tylko o wielką liczbę dusz, które jak spodziewać się można, znajdują się już na drodze do zbawienia dzięki zasłudze Waszych Wysokości, chociaż to właśnie jest rzeczą najbardziej wartościową, jaką wyprawa przyniosła (myślę bowiem o marności rzeczy tego świata, na które nie godzi się zwracać uwagi, gdyż Bóg się nimi brzydzi). Nawet pominąwszy to chciałbym, aby odpowiedziano mi na pytanie, kto kiedy czytał w historii Greków czy Rzymian, aby ktoś powiększył tak swoje posiadłości tak małym kosztem i tak przemożnie, jak Wasze Wysokości powiększyły swoje w Hiszpanii i w Indiach. Sama wyspa ma ponad 700 legua obwodu. A trzeba dodać Jamajkę z jej 700 wyspami i wielką część lądu, doskonale znanego strożytnym, a bynajmniej nie ziemię o nieznaną, jak utrzymują zazdrośnicy i głupcy, prócz tego wielką liczbę wielkich wysp stąd aż do Kastylii, zaś obecnie tę wyspę, która jest tak rozległa i o której, myślę, mówić będą z zachwytem i radością w całym chrześcijaństwie.

wersja hiszpańska

 

 

List admirała Krzysztrofa Kolumba do piastunki księcia Don Juana

str. 234

Ja zaś powinienem być sądzony jak wódz, który wyszedł z Hiszpanii na podboje aż do Indii, przeciw ludom licznym i wojowniczym, o religii i obyczajach zupełnie naszym przeciwnych, które żyją w górach i w lasach nie znając miast ani zorganizowanego życia.

Tam to z woli bożej poddałem inny świat berłu Króla i Królowej, naszym Władcom; i przez to Hiszpania, którą dawniej zwano ubogą, jest dziś najbogatszym z krajów. Powinienem być sądzony jak wódz, który przywdział zbroję przed tyloma laty i ani na godzinę jej nie zdejmował; a sędziami mymi powinni by być rycerze doświadczeni w zdobywaniu i zwyczajach wojskowych, a nie prawnicy — chyba żeby znali historię Greków i Rzymian albo i nowożytną, bowiem znachodzi się wiele szlachetnych czynów w historii Hiszpanii.

wersja hiszpańska

 

 

WIELKA CZWARTA WYPRAWA

 

Sprawozdanie dla Królów

 

str. 244

To, co wiem, jest, że w r. 1494 płynąłem 24 stopnie na zachód przez dziewięć godzin. Nie może być mowy o pomyłce, bo właśnie było zaćmienie: Słońce znajdowało się w Wadze, a Księżyc w Baranie. To, o czym dowiedziałem się z opowiadań, znałem już uprzednio z pism. Ptolemeusz myślał, że właściwie poprawił Marina, a właśnie dzisiaj opinia tego ostatniego zdaje się najbardziej zbliżona do prawdy. Ptolemeusz umieszczał Catigarę w odległości 12 stopni od swojego Zachodu, który utożsamiał z przylądkiem Sao Yicente w Portugalii, czyli o 2 i jedną trzecią stopnia.

Marin dzielił ziemię i wybrzeża na 15 stopni. Umieszczał Etiopię o więcej niż 24 stopnie poniżej równika; zaś obecnie Portugalczycy żeglujący w tych stronach stwierdzają, że jest to prawdziwe. Jednak Ptolemeusz mówi, że ląd najbardziej południowy znajduje się w pierwszej strefie i że nie schodzi ona poza 15 i jedną trzecią stopnia.

wersja hiszpańska

 

 

str. 251-252

Salomon otrzymał naraz 666 centarów złota oprócz tego, które przywieźli mu marynarze i kupcy, i tego, które mu zapłacono w Arabii. Z tego złota kazał zrobić 200 włóczni i 300 tarcz a baldachim, który miał się nad nimi unosić, kazał wyrobić ze złota wysadzanego drogimi kamieniami; poza tym wiele innych przedmiotów ze złota, liczne bardzo czary bogato zdobione drogimi kamieniami. Mówi o tym Józef w swej kronice De Antiquitatibus ; a także jest o tym mowa w Paralipomenach i w Księdze Królów. Józef utrzymuje, że złoto to pochodziło z Arabii Złotej. Jeśli tak jest, ja twierdzę, że kopalnie Aurea to są właśnie kopalnie Veraguy, które rozciągają się ku zachodowi — jak mówiłem — na przestrzeni 20 dni drogi w równej odległości od równika i od bieguna.

wersja hiszpańska

 

 

LISTY KOLUMBA

 

Listy do Królów

 

str. 261-262

Jeżeli przyjmujemy, że ziemia jest kulą, wedle opinii znacznej liczby autorów, którzy tak twierdzą, albo jeżeli nauka z całą powagą zmusi nas do przyjęcia odmiennej opinii, tak czy owak nie znaczy to, że w granicach jednego klimatu temperatura musi być jednakowa, bowiem wielka jest rozmaitość tak na morzu, jak na ziemi.

Słońce rozlewa wpływ swój, a ziemia go przyjmuje zgodnie z zapadłościami i z górami znajdującymi się na niej. O tej sprawie wiele zostało napisane przez starożytnych, jak np. przez Pliniusza, który utrzymuje, że w klimacie północnym temperatura jest tak łagodna, że ludzie tam nie umierają wcale, chyba z nudy i z odrazy do życia, które każą im rzucić się ze szczytu skał i dobrowolnie sobie śmierć zadać.

Nawet tutaj, w Hiszpanii, możemy zauważyć takie zmiany temperatury, że na tym punkcie nie trzeba nam świadectw żadnego starożytnego mędrca.

wersja hiszpańska

 

 

str. 267

Mówią, że działanie Ducha Świętego objawia się u chrześcijan zarówno jak u Żydów, u Maurów i w jakimkolwiek wyznaniu, a nie tylko u mędrców, ale także u prostaków. W swoim czasie spotkałem chłopów, którzy znali niebo i ruchy gwiazd znacznie lepiej niż ludzie, którzy wydali majątek, aby to przestudiować. Dodaję, że Duch Święty nie tylko objawia rzeczy przyszłe rozumnym stworzeniom, ale odkrywa je — jeśli chce — za pomocą znaków na niebie, w powietrzu oraz przez zwierzęta. Takim był przypadek owego wołu, który przemówił w Rzymie za czasów Juliusza Cezara; a byłoby wiele innych przykładów, ale przytaczać je byłoby zbyt długo, a równocześnie są one zbyt dobrze wszystkim znane.

Pismo święte świadczy w Starym Testamencie przez usta proroków, a w Nowym przez usta samego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa, że świat ten będzie miał koniec. Mateusz, Marek, Łukasz zapowiedzieli znaki poprzedzające ten koniec; a prorocy również przepowiedzieli to z licznymi szczegółami.

Święty Augustyn mówi, że koniec tego świata ma przypaść w 7 tysięcy lat po jego stworzeniu. Święci Teologowie idą za nim, a zwłaszcza Piotr d'Ailly w rozdziale XI oraz w innych miejscach, jak to poniżej powiem.

wersja hiszpańska

 

 

List do papieża Aleksandra VI

 

str. 272

Dusza moja radowałaby się i znalazłbym pokój, gdybym mógł obecnie stanąć wobec Waszej Świątobliwości z relacją mojej podróży, taką, jaką napisałem w formie Commentarii Cezara , i taką, jaką spisywałem dzień po dniu od pierwszej chwili aż do dnia, kiedy postanowiono, że mam podjąć nową podróż w imię Trójcy Przenajświętszej, dla chwały i czci świętej religii chrześcijańskiej.

wersja hiszpańska

 

 

Listy do don Diega Kolumba

 

str. 291

Chociaż moja choroba sprawia mi wielkie cierpienia, zawsze przygotowuję się do podróży. Pragnąłbym otrzymać odpowiedź Ich Wysokości i powinniście postarać się o to. Chciałbym też, aby kazano płacić żołd tym biedakom, którzy ponosili niewiarygodne trudy i którzy przynoszą im tak ważne nowiny, za które powinni składać nieskończone dzięki Panu Bogu naszemu. Jeśli kłamię, Paralipomenon, Księga Królów, Józef w swoich Starożytnościach oraz wielu innych będą mogli rzec, co o tym wiedzą.

wersja hiszpańska